Z tego wpisu dowiesz się co pomaga w pozostawaniu konsekwentnym i wytrwałym w ostawionych sobie celach. W tej tematyce nagrałam również odcinek na YouTube i Spotify na Kontinuum Szczęścia:
Jakie treści znajdziesz w tym wpisie:
- Co możemy powiedzieć o celach?
- Co jest dla Ciebie ważne?
- Jak budować wizję i się jej trzymać?
- Nawyki, które odmienią Twoje życie.
- Jak wprowadzać nawyk by można go było utrzymać?
- Motywacja w konsekwentnym dążeniu do celu.
- Mała przypominajka, o której warto pamiętać.
Mogłabym podrzucić wam milion technik tego w jaki sposób ułożyć swoje cele, jak je podzielić na zadania itd. itd, myśle jednak że takich treści jest dostępnych naprawdę wiele i wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Każdy szuka sprawdzonego sposobu na to, by zrobić to, co sobie obieraliśmy za cel, by być konsekwentnym w swoich postanowieniach.
Przez to poszukujemy narzędzi i technik, czytamy o nich uczymy się, może nawet spróbujemy je realizować przez kilka dni a później wracamy do tego jak było…
Dlaczego tak się dzieje? Czy coś jest z nami nie tak? Jesteśmy za mało wytrwali? Słyszymy od otoczenia, że jesteśmy nie konsekwentni albo mamy słomiany zapał?
Nie do końca…
Spojrzymy na ten temat od innej strony, każdy z nas może być wytrwały. Nie ma osób, które permanentnie są nie konsekwentne na każdym polu swojego życia. Czasem tylko mogą być bardzo konsekwentne w robieniu tego, co im nie służy. Są konsekwentni w wybieraniu starych nawyków.
Dodatkowo, nasz mózg lubi to, co znane. Oznacza to, że (często bardzo skutecznie) utrudnia nam wprowadzanie nowych nawyków i tym samym utrudnia bycie konsekwentym.
Człowiek potrafi być wytrwały, dzieje się to jednak wtedy kiedy spełnimy kilka elementów.
To, czego naprawdę chcesz
Przede wszystkim musimy wiedzieć czego od życia chcemy. I jeśli nie wiesz jeszcze do końca czego nawet w najbliższej przyszłości chcesz, to spokojnie, większość osób tego nie wie, albo nie ma co do tego jeszcze pewności. Teraz nie skupiamy się jeszcze na tym, jak odpowiedzieć sobie na pytanie “czego chce” bo zależnie od tego na jakim etapie swojego życia jesteś, droga do tego może wyglądać trochę inaczej. Zrobię na ten temat cały osobny odcinek podcastu i wpis na blogu, a tak czy siak wszystkie treści na kanale przygotowują trochę na to, by lepiej docelowo poznać samego siebie i móc świadomie wybrać te rzeczy, które są dla nas najbardziej wspierające. Teraz skupimy się na tym, jak wytrwać w postanowieniach, jak konsekwentnie budować nowe nawyki, które docelowo mają być pomocne w osiąganiu obranych przez nas celów.
Dobrze jest w pierwszej kolejności wiedzieć czego chcemy od życia na tym takim najbardziej ogólnym poziomie. Skupić się na tym, gdzie chcemy być, jacy chcemy być za jakiś czas. Na tej podstawie możemy wykreować wizje tego jak to będzie wyglądało, jakie nowe możliwości będziemy mieć przed sobą i wtedy na tej bazie możemy dobierać nawyki, które wspierają tą wizję. A więc skoro ja wiem, czego chce i jaka chce być, wiem, że po drodze potrzebna mi jest do tego medytacja to ja sama przed sobą zobowiązuje się do wykonywania jej regularnie, żeby dać sobie szansę na poczucie jej pełnych efektów. Ponieważ ta główna wizja (mój głowny cel) jest bardzo satysfakcjonująca a mój nowy nawyk ma mi docelowo pomóc w jej realizacji, to nie trzeba mnie szczególnie namawiać by być wytrwałym i konsekwentnym. Należy jednak pamiętać by ten obrany nawyk faktycznie wspierał naszą wizję i był z nią spójny. Daje nam to jasny cel, do którego dążymy.
To, co chcemy wprowadzić do naszego życia, nowy nawyk musi mieć dla nas również odpowiedni priorytet – musi być niezmiernie istotny. I musimy być tutaj ze sobą szczerzy – jeśli chcemy schudnąć a przy każdej najmniejszej możliwości sięgamy po batonika czy chipsy to nawet jeśli byśmy mówili o tym celu przez cały dzień, to w rzeczywistości on nie jest dla nas takim priorytetem. Oczywiście takie decyzje często nie są łatwe ale jeśli coś jest dla nas naprawdę ważne to będziemy wytrwali. Czasem jest to kwestia innych priorytetów w naszym życiu. Może w obecnym momencie borykam się z problemem bardziej dla mnie istotnym niż nadprogramowy batonik czy za duża ilość cukru w diecie. Mogę na przykład dojść do wniosku, że potrzebuje zająć się niskim poczuciem własnej wartości. Zajmę się więc tematem mojego zdrowia psychicznego bo to jest dla mnie najważniejsze i priorytetowe. Dzięki tej zmianie perspektywy może okazać się, że samo schudnięcie czy podjadanie nagle przestanie być problemem jeśli zatroszczymy się o to, co jest dla nas najważniejsze na tu i teraz. Musimy jednak wiedzieć co jest dla nas najważniejsze…
Czego chce, a co powinieniem…
Na tym etapie warto zastanowić się czy ten nawyk, który chce wprowadzić to czy jest to coś czego ja naprawdę chce… Czy jest on dla mnie czy też może na przykład idealnie wpisuje się w schemat tego czego społecznie się ode mnie OCZEKUJE? Co POWINIENEM robić?
Już o tym mówiłam i będę to podkreślać nie raz – w raz z wychowaniem wbudowywane są w nas pewne schematy myślenia, z góry wiemy jakie zachowania są społecznie aprobowane a jakie nie. Często zachodzi w nas dysonans kiedy próbujemy spełnić oczekiwania społeczne, ustawiamy sobie cele zgodnie z tymi oczekiwaniami ale tak w głębi duszy to my tych zmian nie potrzebujemy. Ciekawe jest to, że te procesy zachodzą na poziomie podświadomym. Oznacza to, że jeśli wiedzielibyśmy że coś jest sprzeczne z naszymi podstawowymi aspiracjami to byśmy się tego nie podejmowali. Ale my tak naprawdę nie wiemy – te społeczne oczekiwania, konstrukty jakie funkcjonują w codziennym świecie są tak silne, że podejmujemy decyzje przez ten właśnie filtr, bez połączenia z tym, co jest tak naprawdę w nas.
A więc o co mi chodzi?
Co jest dla Ciebie ważne?
Jeśli chcemy być wytrwali w nowym nawyku i postanowieniach powinniśmy się siebie zapytać czy dany cel jest dla nas tak naprawdę ważny? Na przykład presja na odchudzanie czy chodzenie na siłownię czy rozwój kariery zawodowej – czy jest to dla CIEBIE ważne?
Jest to chwila zastanowienia się nad tym, czy to co sobie obrałem faktycznie mi służy i wynika z chęci zmiany czegoś w moim życiu czy bardziej wynika z poczucia, że POWINIENEM taki cel sobie obrać.
Wiele rzeczy rozwojowych, na które jest trochę teraz moda są naprawdę wspaniałymi praktykami ale czy to co wybrałeś jest naprawdę dla Ciebie? Czy Ty to czujesz i tego chcesz? Bo to, że ktoś Ci powiedział, że ten nawyk jest super nie oznacza, że musisz go dla siebie wybrać.
Cała zabawa polega na tym, żeby poznać siebie na tyle dobrze, że Ty słyszysz o różnych technikach, możesz wypróbować wszystkie ale jednocześnie wiesz co jest dla Ciebie przydatne tu i teraz i wiesz czego chcesz. Pamiętajcie, że tych mądrych i przydatnych rzeczy z każdej sfery życia jest masa, a my nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego na raz.
Dobieranie nawyków do swojego życia
Zazwyczaj nie ma nawet takiej potrzeby by wprowadzać wszystkie “najlepsze” nawyki. Wybieraj takie nawyki, które będą autentycznie służyć Tobie, których faktycznie dogłębnie chcesz – nie zabieraj się za to, co brzmi dobrze i wszyscy mówią, że działa ale na tym etapie swojego życia Ty tego nie czujesz. Nie ma potrzeby się tak zmuszać, zacznij od tego co CHCESZ. Ja na przykład bardzo lubię próbować nowych rzeczy i wdrażać nowe nawyki, żeby przetestować co się sprawdza u mnie, ale metodą prób i błędów wypracowałam sobie pewien poziom nawyków, który jestem w stanie utrzymać. Ja już teraz wiem, że kolejne nawyki raczej nie wchodzą w grę bo nie będę chciała przez cały dzień myśleć o 10 rzeczach, które koniecznie muszę zrobić. Są też takie nawyki, które chciałam wprowadzić, może kiedyś to zrobię, ale które na ten moment byłby dla mnie zbyt dużym obciążeniem więc celowo na razie się na nich nie skupiam (dopóki szlifuje jeszcze te, na których bardziej mi zależy). Koncentruje się na tych nawykach, które w większym stopniu odpowiadają moim głównym życiowym celom.
Mówiąc konkretnie chciałam wprowadzić w codzienną rutynę zimne prysznice o poranku, ale strasznie nie lubię zimna. Prędzej wykąpie się we wrzątku nawet przy 30 stopniach na dworze, niż chciałabym się kąpać w zimnej wodzie. Oczywiście mogłabym się do tego zmusić i próbować ale świadomie ten super nawyk odpuszczam bo kosztowałby mnie zbyt wiele mojej energii w ciągu dnia. W tym momencie mam inne priorytety. Pamiętajcie, że naprawdę mamy określoną ilość energii do wykorzystania w ciągu jednego dnia. Jeśli jakiś nawyk jest niesamowicie trudny do wdrażania to z dużym prawdopodobieństwem odpuścicie go dość szybko, bo zostanie Wam za mało siły na inne rzeczy. Utrudni Wam to także bycie konsekwentnym w waszych postanowianiach. Brak konekwencji może być demotywujący bardziej niż byście tego chcieli i odpuszczenie jednego szkodliwego nawyku może spowodować niechęć do realizacji kolejnych. Lepiej więc dobierać nawyki w taki sposób, by najlepiej wam służyły już od początku wdrażania ich.
Czy każdy nawyk jest dla Ciebie?
Dobre nawyki mogą być również promowane przez wiele inspirujących osób, bo faktycznie są pomocne. Z drugiej strony czy to oznacza, że pomogą również Tobie i uzyskasz oczekiwane efekty? Czy to oznacza, że ten nawyk doprowadzi Cię do Twoich celów? Nie koniecznie. Jeśli nie wykonałeś wcześniej pracy nad swoimi celami, dobieranie nawyków może być „po omacku” – próbujesz tych, o których ostatnio słyszałeś ale nie masz jasnego celu, do którego dążysz. Takie ustalanie celów i nawyków zdecydowanie nie sprzyja konsekwencji w działaniu i większej wytrwałości, bo ciągle rozprasza Cię inna super informacja o jakiej przed chwilą się dowiedziałeś. Ostatecznie nie jesteś pewien jaki nawyk utrzymać, jaki odpuścić, więc łatwiej jest nie być w pełni konsekwentnym w żadnym z nich.
Jak utrzymać nawyki?
No ale kiedy wybierzesz już to, co chcesz – czujesz, że to może być to (zazwyczaj i tak nie mamy 100% pewności), to zapytaj się siebie
- co Ci da ta zmiana?
- Jakie nowe możliwości przed Tobą otworzy?
- Na co pozytywnie w Twoim życiu wpłynie?
I nie chce żebyś przeczytał ten tekst “na szybko” bo tylko czytając lub słuchając podcastu może i dostaniesz jakąś dawkę motywacji ale będzie to krótkotrwałe. Zapisz sobie te pytania samodzielnie i naprawdę się nad tym zastanów. Daj sobie chwile na ten wysiłek umysłowy by zyskać więcej. A więc jeszcze raz, kiedy masz już jakieś działanie, nawyk, coś co chcesz zrobić – zastanów się w czym pomoże Ci ta zmiana? Co Ci da? Na co pozytywnie w życiu wpłynie?
Tworzenie i podbudowywanie wizji
Następnie po prostu daj się ponieść tym myślom, tym niesamowitym wizjom jakie mogą Ci się pojawić. Baw się tym, to co przyjdzie Ci do głowy. Może być to dalekie od realiów obecnego życia ale daj sobie czas i szansę na to, by poczuć jak ta kreowana wizja na Ciebie wpływa, jakie emocje się pojawiają. W tym procesie z pewnością poczujesz jak ważny jest dla Ciebie dany cel. Jeśli wypływał on faktycznie z Twojej potrzeby, z tego co Ty CHCESZ, Twoja motywacja do utrzymania nawyku, do tego by być konsekwentnym w swoich działaniach powinna być długoterminowa – szczególnie jeśli tą wizję będziesz przypominał sobie co jakiś czas. Jeśli ona będzie żywa w Tobie to wytrwałość nie będzie stanowiła większego problemu.
Sam cel często daje nam mało satysfakcji – kiedy myślimy o samym schudnięciu traktujemy to jako mało przyjemną powinność. Niby wiemy jakie pozytywne skutki nam to przyniesie ale podchodzimy do tego ,,po macoszemu” – mówimy sobie no tak, tak wiem będę zdrowszy, będę miał więcej energii itd itd. Ale kiedy skupimy się na tym co tak naprawdę nam to da i pozwolimy sobie to poczuć – wtedy może się wiele zmienić. Nagle to, że schudniemy pozwoli nam uprawiać sport jaki zawsze chcieliśmy ale nie do końca mieliśmy na niego siły. Może zabawa z dziećmi będzie teraz prawdziwą przyjemnością bo bez zbędnych kilogramów będziesz mieć do tego odpowiednią kondycję? Jest ogrom rzeczy jakie możesz zyskać, wszystko zależy od tego, co jest dla Ciebie ważne.
“To nie do końca tak na serio…”
I tutaj polecam podejść do tego zadania z dużym luzem i dystansem do tematu. Chodzi mi o to, że jeśli puścimy tą swoją wyobraźnie i podejdziemy do takich wizualizacji trochę jak do zabawy, to poczujemy więcej. To jest znowu walka z naszym racjonalnym umysłem, który będzie chciał nas ściągnąć na ziemie, powiedzieć że ta wizja jest dla Ciebie nie możliwa albo trudna albo głupio w ogóle pomyśleć o tych możliwościach jakie przed Tobą są, bo się nie nadajesz i tak dalej… Tutaj rozkręca się Twój wewnętrzny krytyk. Jeśli powiesz sam sobie, że to zabawa i „jeszcze nic się nie dzieje”, to łatwiej będzie by ta Twoja wyobraźnia działa trochę mocniej i pozwoliła Ci poczuć trochę więcej.
Ale chwila…
Oczywiście są też nawyki, które trudno jest zwizualizować. Jeśli chcesz zacząć medytować to z pewnością nie wiesz jeszcze jak będziesz się czuł przy regularnej medytacji bo jeszcze tego nie doświadczyłeś. Warto więc w takiej sytuacji skupić się na wizualizacji Twojego głównego celu i tego czego chcesz od życia. Jeśli zachowasz tą kolejność, to automatycznie nawyki, które dla siebie wybierzesz na ten czas będą bardziej wspierały Twój główny cel. Jeśli będą one bardziej wspierały główny cel to będą również motywujące – będziesz wiedział, że konsekwencja w ich wykonywaniu doprowadzi Cię tam gdzie chcesz być, do tych wizji lepszej przyszłości.
A więc jak być wytrwałym i konsekwentym?
Zastanów się nad tym, czy to co chcesz zrobić, jest tym czego naprawdę CHCESZ – odrzuć to, co nie było do końca Twoje albo po prostu co na tym etapie życia nie jest Ci bliskie i zajmij się tym co czujesz na tu i teraz.
Zastanów się co tak naprawdę zyskasz kiedy to się zmieni, co Ci to da? Jakie możliwości przed Tobą otworzy? Ciesz się to wizją, baw się nią. Pozwól się zainspirować.
Pielęgnuj w sobie tą wizję i te uczucia, które do Ciebie napływają gdy myślisz o swojej wizji i celach.
Czy to wszystko? Czy wystarczy myśleć o wizji by być wytrwałym? To już fajny krok na przód, ale nie, to nie wszystko…
Jak wprowadzić wszystko w życie – budowanie nawyków
Warto zaadaptować ten plan do Twojego życia w taki sposób, by Ci służył, by był dla Ciebie, pasował do Twojego dnia, do innych zajęć. Nie chodzi o to, by postawić teraz wszystko na głowie i układać życie pod nawyk, który wymyśliłeś – może to będzie skuteczne przez tydzień czy dwa ale utrzymanie czegoś takiego jest bardzo trudne i nie ma potrzeby utrudniać sobie życia w ten sposób.
Zacznij od małych kroków, które będziesz robił regularnie – u mnie działało zawsze dawanie takiego postanowienia, które wiem że będzie do zrobienia nawet w najgorszym dniu, tygodniu, przy najgorszym samopoczuciu. To znaczny daje sobie mniejszy próg realizacji nawyku, by zapewnić regularność i nie walczyć z nim. To bardzo ułatwia to byśmy pozostali wytrwali. Np. w moim przypadku jednym z nawyków jest czytanie 10 stron książki dziennie – tylko tyle – minimum, które wiem że zrobię nawet jeśli dzień będzie szalenie trudny a ja będę zasypiać na siedząco. Jednocześnie jak czuję, że chce to robię więcej. Jeśli założyłabym sobie 20 stron to przy dużym zmęczeniu bym miała okropny problem by tyle przeczytać. Przez to miałabym jakieś dni przerwy a więc już uznałabym się za mało wytrwałą i nie byłoby to motywujące by dalej cisnąć. Tworzy to przestrzeń na zaprzestanie nawyku całkowicie. Jeśli teraz np. chcę dodać nawyk rozciągania to jestem ze sobą szczera i ja wiem, że codzienne rozciąganie odpada bo będą dni kiedy na pewno tego nie zrobię. Więc na ten moment realnym planem jest rozciąganie 2/3 razy w tygodniu – kiedy jest trudniej, robię minimum. Kiedy czuję, że mogę robię więcej i to jest zdrowe.
Warto przy tej okazji wspomnieć jeszcze o filozofii Kaizen, czyli wykonywaniu najmniejszych kroków. Jako ciekawostkę mogę wspomnieć o tym, że wiele osób poleca przygotowanie się do nawyków to znaczy, że kiedy chcesz zacząć biegać to najpierw zaczynasz nawyk układania dzień szybciej rzeczy do biegania, następnie dopiero wychodzisz rano na spacer. Później za jakiś czas na bardzo kroki bieg – jak już to będzie Twoim nawykiem, to zwiększasz dystans lub biegniesz szybciej. Budujesz nawyk bardzo stopniowo. Możesz przetestować tą metodę – mi tak małe kroki by się nie sprawdzały bo czułabym niedosyt ale to ma działać dla Ciebie więc warto spróbować. Oczywiście taką technikę możesz wykorzystać w budowaniu jakiegokolwiek nawyku. Lepszy jest drobny krok w dobrym kierunku niż żaden. Bo pamiętajcie ten czas i tak przeminie…
Pamiętajcie, że wszystko co robicie ma przede wszystkim służyć Wam i ma działać dla Was. Jeśli coś nie działa dla Was to bez sensu jest się tego trzymać.
Pamiętaj też, że każdy ma prawo do własnych wyborów, jeśli ciężko Ci wytrwać w jakimś postanowieniu np. rzuceniu palenia, to może nie jest dla Ciebie to jeszcze tak ważne? Z pewnością wiesz, że palenie jest nie zdrowe, na pewno wiesz jakie skutki ze sobą niesie, inni w otoczeniu oczekują że coś zmienisz i rzucisz palenie więc mówisz, że próbujesz ale to trudne i Ci nie wychodzi. Ale czy tak naprawdę tego chcesz? Czasem działamy mało racjonalnie i trochę na naszą szkodę (tutaj np. na szkodę naszego zdrowa) ale mamy do tego pełne prawo. Nikt nas nie zmieni jeśli my jej tak naprawdę nie chcemy się zmienić. I to też jest okej – jeśli nie chcesz nic zmieniać, jesteś odpowiedzialny sam za siebie i bierzesz na siebie konsekwencje swoich wyborów. Jeśli nie robisz nic, to też dokonujesz jakiegoś wyboru i masz do tego pełne prawo i nikt nie powinien tego osądzać. Oddajmy w końcu odpowiedzialność na każdą osobę, uznajmy, że każdy ma swoją wolną wole i podejmuje decyzje wedle własnego uznania. Nawet jeśli może być to szkodliwe.
Jak bardzo potrzebujesz motywacji do działania?
Na sam koniec chciałabym powiedzieć jeszcze kilka słów o samej motywacji. Czasem wydaje nam się, że potrzebujemy motywacji by zacząć działać. Owszem jest to bardzo przydatne, jest wtedy łatwiej. Ale kiedy chcesz coś zmienić w swoim życiu, wytrwać w postanowieniach to cieżko liczyć na to, że przez 100% czasu będziesz odpowiednio zmotywowany. Będą momenty, nawet bardzo często, kiedy nie będzie Ci się chciało, nie będziesz miał motywacji. Ale mimo tego możesz działać, możesz zrealizować swoje minimum bo ten czas i tak upłynie. Nawet jeśli masz zrobić 10% planu to bądź te 10% do przodu niż 0. Jeśli wizja, którą masz przed sobą jest dla Ciebie bardzo istotna to mając ją przed oczami będziesz w stanie działać mimo spadków motywacji, mimo tego, że się nie chce. Wykorzystaj więc ten czas na swoją korzyść.
Często korzystamy ze stwierdzeń „jak stanie się Y to ja zrobię to…;
Jak będę miał X to zacznę….”
Oczekujemy, że zdobędziemy coś, co zmieni nasz świat, szukamy osoby która nas poprowadzi i odmieni nasze życie, szukamy magicznych technik, które się sprawdzą i mają działać. Pamiętajcie proszę, że takie poszukiwania mogą być pomocne ale nie zawierzajcie im swojego życia i powodzenia waszych celów. Ja do tej pory łapie się na tym, że szukam jakiegoś nowego programu, kursu lub książki, które dają nadzieje, że nagle problem, z którym się zmagam zniknie… Bo ta technika jest taka super, albo ta osoba jest taka mądra i to co mówi na pewno pomoże… Nie.. . Wszelka wiedza i inspiracja będą pomocne, czerp z tego jak najwięcej, ale nie zapominaj, że prace i tak musisz wykonać sam. Bez działania, bez wysiłku i włożenia energii w coś, co chcesz zrobić, niestety ale najmądrzejsze osoby na świecie, z najlepszymi technikami nie zmienią Twojego życia. Także inspiruj się, wyciągaj wnioski, sprawdzaj co działa u Ciebie i działaj – jeśli coś nie działa, spróbuj czegoś innego, jeśli coś się sprawdziło, to utrzymaj to lub rób jeszcze więcej. To tylko tyle i aż tyle.
Zachęcam Cię do podjęcia pierwszych działań już dziś, nawet tych najmniejszych by:
- buodwać swoją samoświadomość i wiedzieć czego chcesz,
- dobrać do tego wspierające nawyki i skupić się na swoich prawdziwch priorytetach,
- rozbudzić w sobie wizję przyszłości tak satysfakcjonującą, że nie będziesz potrzebować wiele więcej…
Jeśli potrzebujesz w tych procesach wsparcia zapraszam Cię także do współpracy w ramach sesji treningu mentalnego lub terapii TSR gdzie będziemy wspólnie pracować nad wydobywaniem Twojego największego potencjału 😉
Zapoznaj się z zakładą oferta lub wyślij wiadomość na kontakt@oliwiaklonowska.pl.